Nieruchomosci-online.pl - Tu zaczyna się dom tu zaczyna się dom

  • Blog
  • Kupno
  • Patrz, jaka nieruchomość! (odc. 6). Klimatyczna winnica w Dolinie Sanu szuka właściciela

Patrz, jaka nieruchomość! (odc. 6). Klimatyczna winnica w Dolinie Sanu szuka właściciela

Zdjęcie z artykułu

Michał Gadomski

fot.: Nieruchomości Kurpiel Robert Kurpiel

Jeśli ktoś od zawsze marzył o własnej winnicy, wcale nie musi wyprowadzać się do Francji czy Hiszpanii. Dolina Sanu również ma ciekawą ofertę. Na sprzedaż wystawiona jest unikatowa nieruchomość, położona w malowniczej okolicy Sanoka, zaledwie 200 m od rzeki San. Z piwniczką degustacyjną, półotwartą kuchnią plenerową, polem biwakowym i mnóstwem miejsca na spotkania rodzinne i w gronie przyjaciół. – To propozycja dla inwestora, który poszukuje miejsca z potencjałem rozwoju w branży turystycznej – mówi Jan, właściciel winnicy w Dobrej w województwie podkarpackim.

***

„Patrz, jaka nieruchomość!” to nowy cykl, w którym opisujemy najbardziej zaskakujące ogłoszenia pojawiające się w naszym portalu. Będziemy w nim odkrywać dla Was mniej znaną stronę rynku nieruchomości. Czasami będzie to zapomniany budynek sprzed setek lat, czasami perełka architektury czy supernowoczesny dom prawie jak z filmu science fiction. Zawsze będzie jednak nietypowo.

***

Nieruchomość pochodzi z 2010 r., jednak winnicę zawiązałem później, ponieważ początkowo w ogóle o niej nie myślałem. Przed laty miałem firmę budowlaną, dziś jestem już emerytem, ale z winiarstwem nigdy wcześniej nie miałem nic wspólnego. Pierwotnie chciałem zrobić w tym miejscu jedynie polankę piknikową. Przywiozłem ten pomysł z USA – uśmiecha się Jan, właściciel Winnicy Szlacheckiej w Dobrej pod Sanokiem.

Słuchając jego opowieści, od razu czuć, że żyje tym miejscem, poświęca mu bardzo dużo czasu i wie o nim wszystko. O winie zresztą już też, co potwierdzają w komentarzach turyści, którzy odwiedzają to miejsce. – Pewnego razu odwiedził mnie mądry człowiek i powiedział mi, że polankę już mam ładną, więc warto byłoby ją obudować winnicą. Przespałem się z tym pomysłem i rok później pojechałem do Niemiec po nauki. I dziś jestem także winiarzem! – mówi Jan w rozmowie z Nieruchomosci-online.pl.

Winnica swą nazwę zawdzięcza Dobrej Szlacheckiej – miejscowości, z której wywodzi się właściciel szlacheckiego rodu. Położona jest na południowo-zachodnim stoku, otoczona wzgórzami i lasami. Jest częścią posiadłości. Widać z niej całą okolicę: Dolinę Sanu, okoliczne wioski i pasmo Słonnych Gór.

Plany na rozbudowę winnicy w Dobrej pod Sanokiem

Właściciel jest także w trakcie budowy budynku mieszkalnego wraz z agroturystyką. Całość zajmie powierzchnię około 400 mkw.

Muszę przyznać, że namówił mnie na to projektant, i dobrze zrobił. W projekcie na parterze zaplanowana jest restauracja z zapleczem gastronomicznym, całe podpiwniczenie jest już gotowe. Duża część zostanie zbudowana z kamienia i ze starej cegły. Obecnie część przyszłego budynku stanowi piwniczka – ta, która powstała w 2010 r. Nad restauracją zaplanowanych jest pięć apartamentów agroturystycznych z osobnym wejściem, łazienkami i aneksami kuchennymi – opowiada Jan. 

Sama winnica, z osobnym wjazdem, zajmuje powierzchnię około 50 arów. W sumie jest tam tysiąc szczepów winogron. – Zadbałem też o otoczenie wokoło winnicy, ona musi być przecież ciekawa dla oka gości, którzy nas odwiedzają. Sam uzupełniam sadzonki, mamy też rabaty – tłumaczy właściciel. 

O możliwościach, jakie oferuje winnica pana Jana, dowiadujemy się także ze strony internetowej. Jak czytamy, sercem nieruchomości jest pole biwakowe (z miejscem na namioty i kampery) i klimatyczna piwniczka degustacyjna, gdzie goście mogą spróbować sześciu gatunków wina czy dowiedzieć się, jak powstają i co cechuje poszczególne gatunki. Można tu także zorganizować spotkania rodzinne, imprezy okolicznościowe czy biesiady. 

Cena ofertowa wynosi obecnie 780 tys. zł. Istniejący już budynek ma 60 mkw. i jest położony na 52-arowej działce. Na gościach, co nie jest zaskoczeniem, największe wrażenie robi oczywiście piwniczka. Wykorzystane do jej budowy drewno, cegła i kamień tworzą z niej prawdziwe dzieło sztuki. Obok jest również wiata z tarasem i półotwarta, tradycyjna kuchnia opalana drewnem, w której znajdują się piec chlebowy i do pieczenia pizzy, suszarnia i wędzarnia. Właściciel, jak przystało na prawdziwego budowlańca, wszystko budował sam.

Niedawno budynek gospodarczy, który służy obecnie m.in. jako biuro, przekształciliśmy z projektantem na budynek mieszkalny. Prace już trwają, będzie miał około 75 mkw. Znajdzie się tam hol, łazienka, kominek i dwa pokoje na piętrze – tłumaczy Jan. – Chciałbym, żeby do jesieni był już stan surowy tego budynku – dodaje.

Inwestycja u podnóża szczytu Krzemień

Na uwagę, jak podkreśla właściciel winnicy, zasługuje też najbliższe otoczenie. Nieruchomość położona jest w cichej okolicy Sanoka, 200 m od koryta rzeki San i niespełna 200 m od dziewiczego lasu. Relaks nad wodą, spływy kajakowe, wędkarstwo – to tylko niektóre z możliwości spędzenia wolnego czasu w tym miejscu. W pobliżu znajduje się też szczyt Krzemień (1335 m) – drugi pod względem wysokości szczyt polskich Bieszczadów i całych Bieszczadów Zachodnich. Z tarasu panoramicznego na polance można ponadto podziwiać widok na Słonne Góry i dolinę rzeki.

Sama Dolina Sanu to z kolei malownicze meandry rzeki, która na tym odcinku oddziela strome, zalesione zbocza Gór Słonnych i Pogórza Przemyskiego od nieco łagodniejszych wzgórz Pogórza Dynowskiego. Przewidziana w latach pięćdziesiątych do zalania wodami zbiornika, który miał powstać po zbudowaniu zapory w Niewistce, jest obecnie bardzo słabo zurbanizowana, a przez to zachowała swój naturalny, dziewiczy charakter.

W pobliżu znajduje się także ośrodek narciarski, który zimą przyciąga fanów sportów zimowych, a latem oferuje atrakcje, takie jak najdłuższy zjazd tyrolski w Polsce i środkowej Europie, park linowy Małpi Gaj, a także tor tubingowy. Kilka kilometrów od winnicy, na wzgórzu Dębnik nad Sanem w Uluczu, znajduje się zabytkowa cerkiew. Takich obiektów w okolicy jest zresztą więcej, tworzą one tym samym Szlak Ikon. Niedaleko przebiega ponadto Szlak Nadsańskich Umocnień, prowadzący przez zielone tereny nad Sanem i liczne miejsca historyczne.

Potencjał tej okolicy wzmocnią też już realizowane i przyszłe inwestycje. – W miejscowości Jabłonica Ruska trwa budowa nowego mostu, który znacząco poprawi komfort podróży na trasie Sanok-Rzeszów. W planach są także kolejne inwestycje drogowe, co z pewnością jeszcze bardziej zwiększy dostępność naszej okolicy i samej winnicy – zaznacza Jan.

„Chętnie przypilnuję inwestycji jako winiarz albo inspektor nadzoru budowlanego!”

Dlaczego właściciel postanowił sprzedać swoją nieruchomość?

Chciałem zaangażować w to dzieci, ale mają swój pomysł na życie, a my z żoną jesteśmy coraz starsi. Szkoda mi tego sprzedawać, to moje rodzinne strony, ale muszę myśleć o przyszłości, a nie o wielkich biznesach. Poza tym to jest działalność, która daje pieniądze, tylko trzeba mieć siły, żeby przy tym chodzić. Jeśli nowy nabywca wyrazi taką chęć, a zdrowie mi pozwoli, to chętnie będę mu pomagał – mogę przypilnować inwestycji jako winiarz, bo już mam wiedzę, zawsze mogę też pełnić funkcję sprawdzonego i doświadczonego inspektora nadzoru budowlanego! – uśmiecha się nasz rozmówca.

Co powiedziałbym potencjalnemu nabywcy? Że to przyszłościowa lokalizacja i inwestycja. Same Bieszczady są mocno zaludnione, ale moja winnica znajduje się nie w Bieszczadach, tylko na Pogórzu Przemysko-Dynowskim, za „ścianą” mamy Arłamów. Dolina Sanu jest po prostu przepiękna. Kiedyś Polska jeździła w Bieszczady, a dzisiaj słyszę od turystów: „Boże, jaki tu spokój!”. Nasze tereny odżywają. Ta oferta to propozycja dla inwestora, który poszukuje miejsca z potencjałem rozwoju w branży turystycznej. Chciałbym, żeby ktoś to pociągnął, to moje marzenie – podkreśla.

Katarzyna Skrzypek, specjalistka ds. nieruchomości z firmy Kurpiel Nieruchomości: – Przez lata pracy w nieruchomościach miałam styczność z wieloma wyjątkowymi nieruchomościami, ale ta naprawdę jest nietuzinkowa, ze względu na swoje położenie i piękny widok na Dolinę Sanu.

Jak dodaje, to wyjątkowe miejsce, a najbardziej zaskakujące są detale nieruchomości.

Wszystkie prace kamieniarskie zostały wykonane własnoręcznie przez właściciela, dlatego też każdy element jest absolutnie wyjątkowy. Uwagę przykuwa na pewno precyzja, z jaką było tworzone to miejsce. Zainteresowanie ofertą na pewno przerosło moje oczekiwania, mimo że miałam świadomość, iż jest to unikat na rynku nieruchomości. To miejsce na pewno zasługuje na właściciela, który dostrzeże ogromny potencjał tego miejsca i będzie chciał je rozwijać – podkreśla.

Sprawdź szczegóły niecodziennego ogłoszenia z Doliny Sanu.

***

Czytaj poprzednią część naszego cyklu „Patrz, jaka nieruchomość!”: Dom na wodzie

 

Michał Gadomski

Michał Gadomski - Dziennikarz ekonomiczny i gospodarczy. Specjalizuje się w tematyce nieruchomości, biznesu i nowych technologii. W wolnym czasie fan piłki nożnej i siatkówki.

Zobacz także

Zamknij