Nieruchomosci-online.pl - Tu zaczyna się dom tu zaczyna się dom

Misja: odpowiedzialność. Rozmowa z Arturem Nowakiem-Gocławskim

Artykuł pochodzi z magazynu ESTATE

Czytaj cały numer!

Pobierz numer 04/2019
Dominika Mikulska
Komentarze

fot.: Monika Szałek

Czy tylko w idealnym świecie możliwe jest łączenie celów ekonomicznych z wartościami oraz potrzebami ludzi i przyrody?

O społecznej odpowiedzialności biznesu rozmawiam z Arturem Nowakiem-Gocławskim, prezesem ANG Spółdzielni – ogólnopolskiej organizacji pośrednictwa finansowego, specjalizującej się w pośrednictwie kredytowym z ludzką twarzą.

Emocje grają kluczową rolę podczas wyboru nieruchomości. Poszukującym często przyświeca wizja lepszego życia. Odważne sięganie po to, czego pragniemy, czy umiar i pragmatyzm – która z tych postaw jest powszechniejsza?

Emocje nami rządzą (uśmiech). I z pewnością żyjemy w czasach turbokonsumpcjonizmu, mierzenia sukcesu posiadaniem i pozycją finansową. Członkowie młodego pokolenia, przynajmniej według badań, cenią bardziej „być” niż „mieć”, więc jest nadzieja, że to się zmieni.

Żyjemy w czasach turbokonsumpcjonizmu.

W przypadku zakupu nieruchomości, często z wykorzystaniem kredytu, chcielibyśmy myśleć, że powściągamy odrobinę chęć posiadania, mamy się za racjonalnych – w końcu mówimy o decyzjach finansowych o istotnych skutkach materialnych dla naszego życia. Dzisiaj widzimy jednak, że kierowanie się marzeniami bywa często silniejsze od pragmatyzmu i niebezpiecznie zbliżamy się do fenomenu łaknienia posiadania „własnego kąta”, jaki obserwowaliśmy przed kryzysem 2008 roku. Powinniśmy uważać, tym bardziej, że mamy realne ryzyko recesji w najbliższych latach.

Przedsiębiorcy mają zasoby oraz zasięg, by wpływać na życie innych ludzi. Napędzanie marzeń reklamą, oferowanie korzystnych warunków zakupu i kredytowania, ciągłe poszukiwanie sposobów na obniżenie kosztów produkcji...

Często słyszę, że ponieważ biznes jest wyłącznie od zarabiania pieniędzy, to nie ponosi odpowiedzialności za kwestie społeczne. Biznes powinien zarabiać, być rentowny – to niezaprzeczalne modus operandi. Dzięki temu może rozwijać się, dawać zwrot z zainwestowanego kapitału właścicielom. Ale dzisiaj to już nie wystarczy, by przetrwał. Światła cześć społeczności przedsiębiorców, liderzy korporacji wiedzą, że biznes nie może szkodzić. Nikomu. Klientom, społeczności, środowisku. Tego oczekują regulatorzy prawa, ale także coraz silniej domagają się pracownicy i klienci. Zatrzymania łamania praw człowieka i praw pracowniczych, degradacji środowiska naturalnego i zmian klimatycznych. Niepohamowana chęć zysku jest przyczyną nieszczęść tego świata i to musi zostać powstrzymane. Problemy świata stają się coraz bardziej złożone, np. kwestie rozwarstwienia społecznego, ekonomicznego, demograficzna równia pochyła „starego świata”. Wpływ, o którym mowa w pytaniu, powinien przejawiać się w zaangażowaniu w poszukiwanie nowych dróg wykorzystania zasobów, talentów, by włączyć się w rozwiązywanie tych problemów. Mimo że pozornie to nie nasza sprawa. Niestety (stety) nasza.

fot. pixabay.com

Eksperci kredytowi, podobnie jak pośrednicy w obrocie nieruchomościami, mają moc spełniania marzeń, oferując to, co do tej pory pozostawało poza zasięgiem. Decyzje na tym polu rodzą duże konsekwencje, a za tymi
idzie duża odpowiedzialność.

Tak, rzeczywiście, wpływ świata finansowego na ludzkie życie jest olbrzymi. Może pomóc spełniać marzenia lub uczynić los nieznośnym czy nawet złamać komuś życie. Trudno znaleźć równie mocno wpływającą na świat branżę. Dlatego tak ważne są świadomość roli przedstawicieli tego sektora i konsekwencje ich wyborów. Organizacje finansowe to instytucje zaufania publicznego. Niestety, co jakiś czas głośne wydarzenie przypomina nam o tym, że dla wielu przedstawicieli naszego sektora jest to pojęcie zupełnie obce. Na porządku dziennym są praktyki tzw. missellingu, czyli oferowania produktów w sposób wprowadzający klienta w błąd albo niedostosowany do jego możliwości czy potrzeb.

Trudno znaleźć równie mocno wpływającą na świat branżę niż branża finansowa, w tym nieruchomości.

Założyliśmy ANG Spółdzielnię, by pokazać, że zbudowanie zyskownej firmy, która jednocześnie widzi w swoim kliencie człowieka, jest możliwe. Firmy, która ma świadomość wpływu na ludzkie życie i bierze za to odpowiedzialność. W ANG dążymy do zerowego poziomu missellingu, czyli nieodpowiedzialnej sprzedaży. Definiujemy to zadanie jako sprzedaż tego, co ludzie potrzebują, co rozumieją, na co ich stać i za godziwą cenę. Nie ma ważniejszej dla nas sprawy.

Odpowiedzialność nie leży jedynie w rękach zarządzających. Tożsamość i kręgosłup każdej organizacji budują jej członkowie. Inaczej CSR jest tylko hasłem. Jak budujesz odpowiedzialność i zaangażowanie członków spółdzielni?

Podjęliśmy świadomą decyzję zbudowania organizacji, w której po pierwsze – służba wobec klientów będzie na sztandarach, po drugie – pracownicy traktowani są jak partnerzy naszego biznesu. Chcieliśmy, by nasi współpracownicy mieli poczucie, że mają wpływ, że stanowią o losach firmy, ale także żeby czuli ciężar zobowiązania. Zobowiązania w zakresie respektowania wartości, jakie wyznajemy, a wartością priorytetową jest widzenie człowieka w kliencie. Chcieliśmy, by była to wyrocznia wszystkich, nawet najdrobniejszych naszych działań

Formuła spółdzielni w owym czasie dawała nam to, czego szukaliśmy. W naturalny sposób stworzyła społeczność ludzi zaangażowanych w zmianę wizerunku branży finansowej. Czasem bywamy nieznośni i kontrowersyjni, ale jesteśmy firmą walczącą o lepszą kondycję etyczną branży. Codziennie udowadniamy, że może ona być odpowiedzialna społecznie, czy to poprzez realizowanie naszych podstawowych działań w tym duchu, czy to poprzez rozliczne inicjatywy edukacyjne, w które angażujemy naszych członków. Moją ulubioną jest projekt Nienieodpowiedzialni. To w tym momencie już bardzo dojrzała, mająca swoją 6-letnią historię, inicjatywa filozoficzno-biznesowa. Jej celem jest doskonalenie nas wszystkich w zakresie naszej odpowiedzialności obywatelskiej, pracowniczej i biznesowej. Organizujemy konferencje (w tym roku już siódmą), wydajemy gazetę i publikacje książkowe. W rankingu Thinktank i Forum Odpowiedzialnego Biznesu inicjatywa Nienieodpowiedzialni została uznana za jedną z 30 najważniejszych inicjatyw społecznych biznesu ostatnich 30 lat.

Takie działania budują nasz wizerunek, z którym nasi współpracownicy coraz mocniej się utożsamiają. Nadają poczucie głębszego sensu temu, co robimy, kierunkują nasze działania, by były pożyteczne i dla nas, i dla świata.

fot. Monika Szałek

Nie da się jednak nie zauważyć, że przy tym budujecie organizację, która systematycznie rośnie pod kątem przychodów i zatrudnienia. W tym roku byliście na podium wśród czołowych firm pośrednictwa kredytowego,pod względem wartości wypłaconych kredytów hipotecznych. Osiągacie podium bez ustawiania planów sprzedażowych, bez presji?

Chcieliśmy działać tak, jak Adam Małysz mówił o skakaniu. Trzeba po prostu skupić się na oddawaniu dobrych skoków. Po prostu robimy swoje – na przejrzystych dla naszych współpracowników warunkach działania, w powtarzalny sposób. Jesteśmy otwarci na ludzi samodzielnych i przedsiębiorców, którym stwarzamy dobre warunki pracy i możliwości rozwoju zawodowych kompetencji. Jeżeli do tego dołożymy fakt, że jesteśmy charakterną organizacją, buntującą się przeciwko status quo, walczącą o lepszy świat… to po prostu przyciągamy ludzi, którzy chcą tu być, bo wierzą w to co my. W bardzo specyficznym modelu spółdzielni pracy, wspólnymi siłami z 300 członkami oraz 900 współpracującymi ekspertami, stworzyliśmy jedną z największych firm w Polsce. Cała tajemnica – służyć porządną robotą klientowi, a poleci nas następnym. To proste i działa.

Jak rozpocząć współpracę, stać członkiem lub ekspertem w ANG?

Reguły przystąpienia są jasne – trzeba mieć 12-miesięczne doświadczenie zawodowe w zakresie dystrybucji produktów kredytowych oraz nienaganną opinię na rynku. Zdarza nam się z tego drugiego powodu odmówić współpracy – to dla nas piekielnie ważne. Chcemy pracować z ludźmi, dla których praca w finansach to poważne zajęcie, zbudowane na szacunku dla drugiego człowieka. Nasi członkowie muszą respektować zasady, które
nazywamy „ładem spółdzielnianym”, czyli coś, co w korporacyjnym języku nazywa się compliance. Za wysokie wymagania rewanżujemy się znakomitymi warunkami finansowymi współpracy i porządnym wsparciem organizacyjnym, technologicznym i kompetencyjnym. Mniej doświadczonym osobom oferujemy mentoring wprowadzający w nasze zasady i sposób pracy. Zapraszamy nieustraszonych i zdecydowanych.

Dziękuję za rozmowę.

Dominika Mikulska

Dominika Mikulska - Ekspertka marketingu z 18-letnim stażem w zawodzie. Od 2013 związana z portalem Nieruchomosci-online.pl, w którym jako b2b marketing manager realizuje projekty w sferze komunikacji i rozwoju produktu dla biur i agentów nieruchomości. Redaktor naczelna e-magazynu „ESTATE”.

Magazyn ESTATE

Skupiamy uwagę na nieruchomościach

Bezpłatny e-magazyn w 100% dla pośredników

Wiedza i inspiracje do wykorzystania od ręki dostarczane przez doświadczonych uczestników rynku nieruchomości z zakresu marketingu nieruchomości, sprzedaży i negocjacji, prawa i finansów oraz rozwoju osobistego.

Pobierz za darmo najnowszy numer

Dowiedz się więcej o magazynie ESTATE

Zobacz także