Nieruchomosci-online.pl - Tu zaczyna się dom tu zaczyna się dom

  • Blog
  • Dla profesjonalistów
  • Aparaty 360° do zdjęć nieruchomości – testy i rekomendacja od Nieruchomosci-online.pl (EDYCJA 2024)

Aparaty 360° do zdjęć nieruchomości – testy i rekomendacja od Nieruchomosci-online.pl (EDYCJA 2024)

Łukasz Sokół
Komentarze

Technologia 360 stopni się upowszechnia, a aparaty tego typu są coraz lepsze i coraz bardziej precyzyjne. Ich dostępność wzrasta, a obsługa staje się o wiele prostsza niż jeszcze kilka lat temu ze względu na dopracowane aplikacje mobilne producentów. Na rynku pojawiło się kilka nowych modeli aparatów 360°. Postanowiliśmy przetestować 4 z nich, które – naszym zdaniem – świetnie ułatwią pracę pośrednika w przygotowaniu wirtualnej wizyty po nieruchomości.

Łukasz Sokół, fotograf i grafik portalu Nieruchomosci-online.pl, po raz kolejny pod lupę bierze najciekawsze modele ostatnich miesięcy:

To już kolejny test, który przeprowadziliśmy. Sprawdź rekomendacje starszych modeli aparatów 360°.
 

Każda z uwzględnionych w teście kamer doskonale nadaje się do tworzenia wirtualnych wizyt.

Każda z uwzględnionych w teście kamer doskonale nadaje się do tworzenia wirtualnych wizyt. Jeśli jednak mielibyśmy tworzyć ranking podanych modeli, zdecydowanie prowadzą w nim Ricoh Theta X (około 3500 zł) oraz Insta 360 One RS (około 3500zł). Mamy remis? Niekoniecznie, bo ostateczny werdykt może zależeć od kilku szczegółów.

Kolejno, na podium, plasuje się Insta 360 X3. To bardzo solidny sprzęt i jednocześnie najtańszy z omawianych (około 2200 zł). Bardzo dobrze wykonany, z intuicyjną obsługą.

Na ostatnim miejscu w zestawieniu ląduje GoPro Max. Bardzo przyjemne urządzenie, jednak ma kilka mankamentów, które mogą zaważyć na ostatecznym wyborze.

Aparaty zostały przetestowane tylko i wyłącznie pod względem jakości zdjęć nieruchomości, jakości wykonania sprzętu oraz przyjemności z jego użycia. Wszystkie zdjęcia w teście wykonano z poziomu dostarczonych przez producenta aplikacji mobilnych.

Ocena aparatów 360 w skali 1-5 według Nieruchomosci-online.pl

Subiektywna ocena aparatów w skali 1-5, luty 2024. Źródło: Nieruchomosci-online.pl

Porównanie jakości zdjęć aparatów 360 stopni

By uzyskać porównywalny materiał, zdjęcia tego samego pomieszczenia wykonałem wszystkimi testowanymi aparatami w tych samych lub bardzo zbliżonych warunkach oświetlenia (słońce tego dnia bardzo dynamicznie się zmieniało, co sprawiło, że niektóre urządzenia właśnie wtedy pokazały pazur).

Wszystkie zdjęcia wykonałem na domyślnych ustawieniach każdego urządzenia oraz w trybie HDR (jeśli był dostępny, ale o tym dalej). Uważam, że takie rozwiązanie (JPG + HDR) jest wystarczające, a przy dzisiejszych matrycach aparatów nie ma potrzeby nadmiernej edycji takich zdjęć. Oczywiście, można bardziej zagłębić się w tego typu fotografię, eksplorować sprzęt i wykonywać zdjęcia w trybie RAW (o ile dane urządzenie nam na to pozwala), ale będzie wymagało to poświęcenia więcej czasu na podstawową obróbkę zdjęć, a nie każdy nim dysponuje.

Porównanie zdjęć nieruchomości wykonanych testowanymi aparatami w trybie HDR, fot. Łukasz Sokół,  Nieruchomosci-online.pl.

Już na pierwszy rzut oka widać, że każde ze zdjęć ma bardzo dobrą jakość i jest praktycznie gotowe do przygotowania wirtualnej wizyty nieruchomości. Jednak nie byłbym sobą, gdybym nie pozagłębiał się w szczegóły każdego z nich.

Oto kilka wycinków z danego pomieszczenia w 100% wielkości. Jeszcze raz zaznaczę, że są to zdjęcia prosto z aparatów, bez żadnej obróbki i wszystkie zostały wykonane w trybach domyślnych.

Porównanie zdjęć nieruchomości wykonanych testowanymi aparatami w trybie HDR, fot. Łukasz Sokół, Nieruchomosci-online.pl. 

Szczegółowy opis wybranych aparatów

Poniżej przedstawiam szczegółowy opis działania, wyglądu oraz użytkowania poszczególnych modeli – wszystko po to, aby każdy z Was mógł podjąć własną decyzję, na który model się zdecydować.

Ricoh Theta X

Aparat Ricoh Theta X do wykonywania zdjęć 360-stopniowych do tworzenia wirtualnych wizyt, fot. Łukasz Sokół, Nieruchomosci-online.pl

Budowa i jakość wykonania

Ricoh kolejny raz nie zawodzi, jeśli chodzi o wykonanie. W dobie wszechobecnej tandety i marnej jakości plastiku aparat prezentuje się wyśmienicie. Trzymając urządzenie w ręku, czujemy po prostu jeden, trwały, zbity element, w którym absolutnie nic się nie rusza i nic nie odstaje. Dodatkowo, tak jak Ricoh Theta Z1, wykonany jest on ze stopu magnezu. Wszystkie przyciski i gniazdo ładowania wyglądają bardzo solidnie. Z przodu aparatu mamy kolorowy wyświetlacz LCD TFT (z funkcją automatycznego dostosowywania jasności) o przekątnej 2,25 cala i rozdzielczości wystarczającej, aby zarządzać urządzeniem i podglądać wykonane zdjęcia (zdecydowanie lepiej jest jednak zarządzać urządzeniem z poziomu aplikacji mobilnej).

Jego obsługa jest prosta. Tak naprawdę podczas testu używałem jedynie przycisku ON/OFF, jedynie parowanie urządzenia z aplikacją wymagało potwierdzenia kodu wyświetlonego na ekranie. Z boku aparatu jest łatwo dostępne gniazdo USB-C, przez które możemy ładować aparat i zgrywać zdjęcia (i tu polecam jednak zgrywanie ich przez aplikację mobilną).

Użytkowanie i ergonomia

Theta X waży około 170 g (z baterią), co jest bardzo dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę, że nie jest to najmniejsze z urządzeń.

Aby zacząć używać sprzęt, wystarczy pobrać aplikację mobilną ze sklepu (Google Play bądź App Store) i sparować urządzenie. Można to zrobić poprzez dodanie w aplikacji danego modelu z listy bądź wpisanie jego numeru seryjnego podanego na spodzie urządzenia.. Już po chwili wszystko, co widzi kamera, ukaże nam się na ekranie smartfona i możemy przejść do robienia zdjęć.

Matryca i jakość zdjęć

Ricoh może pochwalić się podwójną matrycą wielkości 1/2.0”. Matryca generuje wielkie 60 MP zdjęcia (11008 × 5504) oraz łączy je z doskonałą precyzją. Mamy możliwość wykonania również mniejszych zdjęć, dokładnie 2x mniejszych.

Matryca Thety X bardzo dobrze radzi sobie w trybie HDR i zapisuje mnóstwo szczegółów. Zdecydowanie najwięcej spośród testowanych urządzeń. Najbardziej widać to w przypadku fotografowanych okien – kiedy inne aparaty nie do końca sobie radziły, a Ricoh rejestrował dokładnie każdy szczegół i nie generował nadmiernych przepałów w zdjęciu. Minusem może być jednak charakterystyczny delikatny brak kontrastu i jasności w finalnym zdjęciu. Możliwe, że był to już efekt przemieszczenia się słońca i braku światła w pomieszczeniu. Nadal jednak zdjęcie jest najostrzejsze, ma najwięcej szczegółów. Aberracja chromatyczna jest na akceptowalnym poziomie i nie wprowadza nadmiernej destrukcji w zdjęciu.

Theta X nie ma możliwości fotografowania w RAW jak Z1, ale dla pośrednika w obrocie nieruchomościami nie będzie to miało znaczenia, gdyż jego celem jest zazwyczaj jak najszybsze sfotografowanie nieruchomości i umieszczenie jej na portalu bez dodatkowych, specjalistycznych umiejętności obróbki.

Bateria i zgrywanie zdjęć

Theta X jako jedyny aparat ma wbudowaną pamięć 46 GB, ale mimo tego daje jednocześnie możliwość włożenia karty microSD zgodnej z interfejsem UHS-I. Wbudowana pamięć pozwala jednak na tyle, że nie ma potrzeby dokupowania karty –46GB umożliwia zapisanie 4600 obrazów w najwyższej rozdzielczości!

Czas pracy akumulatora jest na tyle dobry, że pozwala na wykonanie około 200 zdjęć, nie ma więc problemu z fotografowaniem nieruchomości w całości. Nawet jeśli zajdzie taka potrzeba, można bardzo szybko naładować urządzenie z laptopa poprzez kabel USB-C.

Zdjęcia bez kłopotu zgrałem przez dostarczoną aplikację na telefon oraz wysyłałem na komputer.

Podsumowanie

Ricoh Theta X jest najdroższym z testowanych urządzeń (na równi z Insta 360 One RS), ale zdecydowanie jest wart swojej ceny. Dbałość w wykonaniu, komfort użytkowania, jakość zdjęć… wszystko to składa się właśnie na jego cenę. Dodatkowo bardzo dobrze wykonana aplikacja mobilna i brak jakichkolwiek problemów z używaniem urządzenia plasują je bardzo wysoko w naszym rankingu.

INSTA 360 One RS

Aparat Insta 360 One RS do wykonywania zdjęć 360-stopniowych do tworzenia wirtualnych wizyt, fot. Łukasz Sokół, Nieruchomosci-online.pl

Budowa i jakość wykonania

Jakość wykonania i konstrukcja kamery Insta 360 One RS z jednej strony jest na bardzo wysokim poziomie, ale z drugiej można mieć pewne zastrzeżenia… o czym za chwilę. Aparat jest wykonany w większości z gumowanego plastiku i z mnóstwem przetłoczeń, wycięć itp. Właśnie te przetłoczenia i wycięcia sprawiają, że wizualnie urządzenie nie jest tak jednolite i zbite jak choćby Ricoh. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to sprzęt solidnie wykonany. Po prostu nie każdemu przypadnie do gustu.

Na pierwszy rzut oka widać dwie wielkie soczewki umieszczone w czymś na rodzaj kopułki na szczycie urządzenia. Jak się okazuje, cały ten element jest ruchomy i odczepiany (służy zapewne do sportowych zastosowań).

Użytkowanie i ergonomia

Insta 360 One RS jest zdecydowanie najcięższy w całym zestawieniu, bo waży aż 239 g. Mimo tego aparat bardzo dobrze leży w ręku dzięki wyprofilowanym boczkom. Nie będę jednak zbyt wiele czasu poświęcać ergonomii urządzenia, gdyż – tak jak pisałem wcześniej – do wykonywania zdjęć lepiej posłużyć się smartfonem.

Warto wspomnieć jednak o samej konstrukcji aparatu. Wiemy już, że górna część kamery jest demontowana poprzez wciśnięcie dwóch przycisków bocznych. Jak się okazuje, jest to niezbędne do demontażu dolnej osłony uchwytu oraz… włożenia karty pamięci. Tak… aby wprowadzić kartę pamięci, trzeba się trochę natrudzić i powiem szczerze, że sam bym się nigdy nie domyślił, jak to zrobić. Może być to trochę uciążliwe przy częstym usuwaniu lub zmienianiu karty.

Aplikacja Insta360 na smartfon jest bajecznie prosta i używanie jej, robienie zdjęć i ich zgrywanie to czysta przyjemność. Nigdy nie zdarzyły mi się również problemy z parowaniem urządzeń. Mając nawet dwa urządzenia Insta 360, możemy z poziomu aplikacji wybrać, z którym chcemy się połączyć.

Matryca i jakość zdjęć

Insta 360 One RS chwali się, że ściśle współpracuje z firmą Leica, dzięki czemu aparat został wyposażony w dwie 1” matryce CMOS, które zapewniają bardzo dobrą jakość obrazu oraz rozpiętość tonalną. Czy to widać? Zdecydowanie, tak. Zdjęcia są dobrze doświetlone, mają bardzo dużo szczegółów i przyjemne kolory.

Tryb HDR pracuje inaczej niż w przypadku Ricoh oraz tworzy bardziej kontrastowe i delikatnie jaśniejsze zdjęcia. Mogło to być jednak podyktowane wcześniej wspomnianym przejściem słońca w inną pozycję i gorszym doświetleniem pomieszczenia w przypadku Ricoha. Na pewno optyka Insta lepiej radzi sobie z aberracją chromatyczną niż ta w aparacie Ricoh. Nie widać charakterystycznych zafarbów (fioletowych, zielonych, różowych) na krawędziach choćby ramek okien.

Bateria i zgrywanie zdjęć

Insta 360 One RS potrzebuje zewnętrznej karty pamięci w przeciwieństwie do Ricoh Theta X. Musi być to karta microSD sformatowana w urządzeniu pod exFAT. W zależności od tego, jakiej wielkości kartę wprowadzimy, tyle zdjęć będziemy mogli zrobić – karty są jednak dzisiaj bardzo pojemne, a ich ceny przystępne.

Zdjęcia, tak jak w przypadku Ricoha, zgrywałem do aplikacji mobilnej, do galerii aparatu i wysyłałem przez kabel bądź bezprzewodowo do komputera. W przypadku iPhone’a jest to niesamowicie proste, gdyż zgrywając zdjęcia do galerii, możemy je wysłać AirDropem do MacBooka i dosłownie w kilka sekund mamy zdjęcia gotowe do wrzucenia na portal.

Ładowanie aparatu odbywa się również poprzez kabel USB-C.

Podsumowanie

Insta 360 One RS zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Można powiedzieć, że jest to godny konkurent Thety X. Oprogramowanie dostarczone przez producenta jest bardzo intuicyjne i nigdy nie było żadnego problemu z wykonaniem i eksportem zdjęć.

Minusem może być sama konstrukcja aparatu, który – w przypadku zastosowania przez pośrednika – ma być przeznaczony do fotografowania nieruchomości. Tymczasem wydaje się to być typowo sportowa kamerka… ale kto wie, może właśnie dzięki temu mamy urządzenia dwa w jednym. Do pracy i swojego hobby. Polecam!

INSTA 360 X3

Aparat Insta 360 X3 do wykonywania zdjęć 360-stopniowych do tworzenia wirtualnych wizyt, fot. Łukasz Sokół, Nieruchomosci-online.pl

Budowa i jakość wykonania

Jak się okazuje, to najmniejsza kamerka w naszym zestawieniu. Nie oznacza to jednak, że najgorzej wykonana. Bardzo przyjemny gumowany plastik w większości obudowy, a chropowaty w miejscach chwytu. Duży i czytelny wyświetlacz jak na te gabaryty urządzenia. Dość ciężka jak na swoje wymiary, bo mimo że mniejsza od Ricoha, to czuć jej większą wagę (180 g).

Klasycznie z lewej strony mamy wyciąganą baterię i obok niej slot na kartę pamięci. Trochę nad baterią jest ukryte miejsce ładowania przez USB-C. Z prawej przycisk ON/OFF.

Użytkowanie i ergonomia

Jak już przystało na produkty Insta 360, producent przyzwyczaił nas do prostego i bezproblemowego użytkowania samego urządzenia. Aplikacja jest ta sama jak w przypadku One RS i bardzo intuicyjna.

Tak jak w przypadku poprzedników, nie zagłębiałem się w użytkowanie urządzenia z poziomu samego aparatu. Wszystko odbywało się przez aplikację mobilną. Po wykonaniu zdjęcia zapisuje się ono w aplikacji i możemy je zapisać bezpośrednio w naszej galerii zdjęć.

Matryca i jakość zdjęć

Insta 360 X3 może pochwalić się podwójną matrycą 1/2”. Dokładnie takiej wielkości jak ma Ricoh, ale widać tu zauważalną różnicę na korzyść Ricoha. Czy to znaczy, że Insta 360 X3 robi złe zdjęcia? Absolutnie, nie! Są to jakościowo zadowalające efekty i na pewno dzięki nim ogłoszenie będzie miało dużo bardziej pozytywny odbiór niż w przypadku ich braku.

Tryb HDR pracuje bardzo dobrze i rejestruje dużo szczegółów nawet w jasnych partiach pomieszczenia, jakimi są okna. Ostateczny obrazek nie jest tak ostry i szczegółowy jak w przypadku 360 One RS czy Ricoh Theta X, ale jest to nadal bardzo dobra jakość! Testując, zauważyłem, że zdjęcia z X3 są zdecydowanie cieplejsze niż w przypadku One RS. Zapewne jest to wynik domyślnego cieplejszego balansu bieli, ale to szczegół.

Bateria i zgrywanie zdjęć

Bateria, tak jak w przypadku pozostałych urządzeń, jest wyjmowana, tak że nawet jeśli zajdzie potrzeba, można dokupić drugą. Według mnie jednak jedno naładowanie wystarcza spokojnie na sfotografowanie nieruchomości, a nawet kilku. Wszystko zależy od tego, jak sprawnie nam to idzie i w jakim stopniu mamy opanowane robienie tego typu zdjęć. Jeśli wiemy, jak fotografować i czego unikać, aby nie powtarzać ujęć, możemy być spokojni.

Zgrywanie zdjęć, podobnie jak w przypadku poprzednich modeli, wykonywałem przez aplikację mobilną, a następnie wędrowały one na komputer gotowe do wrzucenia na portal w formie wirtualnej wizyty.

Podsumowanie

Insta 360 X3 to najtańszy aparat w naszym zestawieniu (około 2000 zł) ale absolutnie nic go nie dyskwalifikuje. Wykonanie, ergonomia, użyte materiały, aplikacja… wszystko jest tu naprawdę na wysokim poziomie. Jakość zdjęć nie jest może tak dobra jak w przypadku starszego brata, One RS czy modelu od Ricoha, ale nadal aparat jest w stanie zaoferować świetny materiał do urozmaicenia naszego ogłoszenia. W dodatku jest najtańszy, najmniejszy i możemy go wykorzystywać jako kamerkę sportową wraz z aplikacją Insta 360!

GoPro MAX

Aparat GoPro MAX do wykonywania zdjęć 360-stopniowych do tworzenia wirtualnych wizyt, fot. Łukasz Sokół, Nieruchomosci-online.pl

Budowa i jakość wykonania

Mamy rodzynka w tym zestawieniu. Na pierwszy rzut oka dlatego, że jest zupełnie innego kształtu niż pozostałe urządzenia. GoPro Max, podobnie jak kamery Insta, jest wykonany z gumowanego, przyjemnego w dotyku plastiku o bardziej kwadratowym kształcie w w odróżnieniu od swoich konkurentów.

W obudowie mamy jeden przycisk ON/OFF i gniazdo na kartę pamięci i baterie. Na szczycie urządzenia jest jeszcze przycisk do wykonywania zdjęć, ale nie zdarzyło mi się z niego korzystać, gdyż tak jak poprzednio – używałem aplikacji na smartfon.

Ważną informacją jest to, że GoPro nie ma typowego gwintu statywowego w dolnej części obudowy, tylko dwie odchylane blaszki służące do mocowania właśnie takiej małej głowicy z gwintem statywowym. Jest to już na starcie trochę problematyczne, gdyż tego elementu nie ma w zestawie. Fakt, kosztuje on około 20 zł, ale jednak trzeba pamiętać o tym, aby dokupić mocowanie/adapter na statyw 1/4”.

Użytkowanie i ergonomia

Używanie GoPro jest proste i na równie wysokim poziomie jak u konkurencji. Pobieramy aplikację, parujemy urządzenie, robimy zdjęcie i to tyle!

Tego urządzenia, jak i poprzednich, możemy używać obsługując wyświetlacz i wyzwalacz na górnej części obudowy, ale podgląd live danego pomieszczenia na dużym ekranie smartfona jest wygodniejszy i łatwiej wyeliminować na nim niedoskonałości tuż przed zrobieniem zdjęcia. Na przykład niechciane odbicia w lustrze, przesunięcie statywu w dogodne miejsce itp.

Samo parowanie urządzenia ze smartfonem ani razu nie zawiodło. To samo tyczy się zgrywania zdjęć.

Matryca i jakość zdjęć

GoPro MAX w tym zestawieniu wypada najsłabiej, jeśli chodzi o jakość zdjęć i tryb HDR (który działa gorzej niż u konkurencji). Może to wynikać z wielkości matrycy. Zdjęcia wydają się ciemniejsze i przez to tracą dużo w stosunku do Insta czy Ricoh. Pytanie tylko: czy są na tyle złe, aby dyskwalifikować to urządzenie? Według mnie, nie, bo nadal możemy niewielkim kosztem prezentować nasze nieruchomości w formie wirtualnej wizyty. Jednak na pewno z całej czwórki aparatów GoPro MAX wypada najgorzej. Może wystarczy zagłębić się bardziej w ustawienia zaawansowane, a nie używać domyślnych? To pozostawiam Wam.

Bateria i zgrywanie zdjęć

Bateria, tak jak w przypadku pozostałych aparatów, jest wystarczająca do sfotografowania nieruchomości. Jest wymienna, a jej ładowanie odbywa się poprzez USB-C umieszczone z boku obudowy pod wysuwaną klapką.

Zgrywanie zdjęć jest równie banalne. Używałem do tego aplikacji mobilnej, która nazywa się GoPro Quick.

Podsumowanie

Jak wypadła typowo sportowa kamerka 360 w teście tworzenia wirtualnych wizyt? Dobrze… ale nie na tyle, aby zdetronizować Insta oraz Ricoha. Jest to bardzo dobre urządzenie z wieloma możliwościami, nie tylko do fotografowania nieruchomości.

Ma swoje mankamenty. W tym wydaniu, aby zrobić wirtualną wizytę, musimy się zaopatrzyć dodatkowo w adapter statywowy 1/4” za nieduże pieniądze, ale jednak.

W zamian otrzymujemy aparat z mnóstwem możliwości, świetnie wykonany, a wszystko to w bardzo ładnym i bezpiecznym futerale do transportu! Warto o tym wspomnieć, gdyż konkurencja oferuje tylko miękkie, materiałowe pokrowce ściągane na sznurek.

 

spacer wirtualny nieruchomosci-online.pl

Skorzystaj z darmowego Kreatora wizyt online od Nieruchomosci-online.pl

W ramach konta biura lub Konta Agenta w portalu Nieruchomosci-online.pl możesz skorzystać z narzędzia do prostego i szybkiego tworzenia wizyt online z wykonanych zdjęć w technologii 360°.

Kreator wizyt online to prostota użytkowania bez limitów i dodatkowych kosztów, aby wspomóc pośredników w prezentacji nieruchomości na odległość i w zdalnej obsłudze klienta.

Jak skorzystać z Kreatora wizyt online?

KROK 1) Wykonaj zdjęcia nieruchomości w technologii 360° jednym z przeznaczonych do tego aparatów.

KROK 2) Zaloguj się do swojego konta w Nieruchomosci-online.pl i dodaj zdjęcia 360 poprzez edycję aktywnego ogłoszenia w sekcji „Zdjęcia”.

KROK 3) Dopracuj wirtualną wizytę w Kreatorze, nazywając pomieszczenia oraz dodając przejścia między nimi.

KROK 4) Gotowe! Wirtualna wizyta jest już opublikowana w galerii zdjęć na ogłoszeniu. Użyj jej gdziekolwiek chcesz poprzez udostępnienie linku – nic za to nie płacąc.

 

Kreator jest dostępny po zalogowaniu się w każdym koncie biura oraz koncie Agenta.

Zaloguj się i skorzystaj z Kreatora wizyt online

 

Łukasz Sokół

Łukasz Sokół - W zespole Nieruchomosci-online.pl od 2013 roku zajmuje się projektowaniem graficznym i animacją. Z zamiłowania fotograf dzikiej przyrody, licznie nagradzany w konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych, m.in.: The "Art of nature" 16th international festival of visual arts inspired by nature 2023, Vogelwarte.ch 2023, Bird Photographer of the Year, WildArt photographer of the Year, Sztuka Natury, Perły Polskiej Przyrody. W poszukiwaniu oczekiwanego efektu z zacięciem testuje nowe technologie i rozwiązania sprzętowe.

Magazyn ESTATE

Skupiamy uwagę na nieruchomościach

Bezpłatny e-magazyn w 100% dla pośredników

Wiedza i inspiracje do wykorzystania od ręki dostarczane przez doświadczonych uczestników rynku nieruchomości z zakresu marketingu nieruchomości, sprzedaży i negocjacji, prawa i finansów oraz rozwoju osobistego.

Pobierz za darmo najnowszy numer

Dowiedz się więcej o magazynie ESTATE

Zobacz także