Pandemia, ach pandemia! To podczas jej trwania doszło do największych przetasowań. To wtedy stało się jasne, że narzędzia w sektorze nieruchomości podparte efektem AI, począwszy od wirtualnych spacerów aż do cyfrowych dekoracji wnętrz, przestały być luksusowymi dodatkami, stając się must have’em każdego, kto chce nadążyć za trendami.

Sztuczna inteligencja zaczęła, już nie całkiem ukradkiem, wkraczać do świata nieruchomości, przynosząc innowacyjne podejście i nietuzinkową pomysłowość. Trudno się temu dziwić – w końcu moc obliczeniowa sztucznej inteligencji nigdy nie wygasa. Obowiązki, takie jak przygotowywanie opisów nieruchomości, które wcześniej wymagały ludzkiego zaangażowania, w chwili obecnej są usprawniane za sprawą narzędzi opartych na sztucznej inteligencji.

Zdecydowanie ciekawie robi się w obszarze opartym na analizie danych. Sztuczna inteligencja to dobrze naoliwiona maszyneria, która jest w stanie w ciągu kilku minut osiągnąć efekty, które nam, ludziom, zajęłyby miesiące ślęczenia nad książkami. Bez licznych wieczorów w bibliotekach akademickich z pewnością by się nie obeszło! Nie ma sensu obrażać się za to na rzeczywistość, tylko mężnie stawić jej czoła. Wszyscy moi klienci w tej branży już to wiedzą.

Ich cel jest prosty: korzystają z rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, aby usprawnić obsługę klientów i zwiększyć wydajność. Niemniej jednak w tym miejscu chciałbym uspokoić wszystkich, trwożliwie patrzących w przyszłość: AI nie jest w stanie całkowicie zastąpić agentów nieruchomości. Aplikacje, takie jak ChatGPT, nie posiadają przecież pełnej wiedzy o hermetycznych niuansach działania biur nieruchomości i o samym rynku mieszkań. Dlatego to po stronie agenta wciąż leży mądre korzystanie z dobrodziejstwa cyfrowej rewolucji, by wszelkie informacje i materiały marketingowe, generowane przez AI, były zgodne ze stanem faktycznym. W erze nadmiaru danych prawda staje się cenniejsza niż złoto – pamiętajmy tylko, żeby nie było puste w środku.

W erze nadmiaru danych prawda staje się cenniejsza niż złoto.

Wciąż nie jesteś przekonany(-a) do wagi i pomocy nieoczekiwanych, choć potrzebnych, wirtualnych sprzymierzeńców? A co jeśli powiem Ci, że z ich pomocą będziesz w stanie, tylko za pomocą samych zdjęć nieruchomości, stworzyć wirtualny spacer, który wprawi w zachwyt niejednego klienta? Albo że AI wyciągnie do ciebie pomocną dłoń, wspierając Cię w pisaniu copy, którego nie powstydziłby się David Ogilvy? Brzmi fajnie, prawda?

fot. Jordi De smedt / pexels.com

Dzisiaj przygotowałem zestawienie kilku aplikacji, które mogą wesprzeć Cię w Twojej pracy, jeżeli im tylko na to pozwolisz.

Virtual Staging AI

Pionierski Virtual Staging AI, stworzony przez zespół Harvard Innovation Labs, odpowiada na zapotrzebowanie każdego, zmagającego się z publikowaniem ofert mieszkań świeżo po remoncie, lecz – co nie dziwi – jeszcze nie w pełni zagospodarowanych.

Twórcy inteligentnego dekoratora wnętrz chwalą się, że wystarczy kilka sekund (wgranie zdjęcia pokoju do wbudowanego edytora), a pomieszczenie bez mebli, jak za pociągnięciem magicznej różdżki, w mig wypełni się sprzętami codziennego użytku. Jakby tego było mało, użytkownik może dostosować rodzaje mebli według swojego uznania: nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrał ich rodzaj oraz styl pokoju. Lubisz minimalizm stylu skandynawskiego, a może bardziej odpowiada Ci cottage style? Dla Virtual Staging AI to betka – w odpowiedzi na Twoje potrzeby przedstawi Ci realistycznie wyglądający projekt w 10 sekund.

Cena miesięcznego abonamentu zaczyna się od 12 dolarów za wersję podstawową. Istnieje opcja okresu próbnego.

RoomsGPT.io

Swoista alternatywa dla Virtual Staging AI, choć droższa, kryje w sobie kilka fajerwerków. Poza funkcjonalnością, którą poznaliśmy już u konkurencji, elektroniczny pomocnik posiada opcję wystrojenia elewacji domu, a nawet… stworzenia swojego własnego podmorskiego świata wewnątrz wirtualnego akwarium! Z taką wiedzą i gotowym projektem można zaskoczyć niejednego sprzedawcę w sklepie zoologicznym.

Za miesiąc użytkowania RoomsGPT trzeba zapłacić 15 dolarów, jednakże fanów wszelkiego rodzaju obniżek może ucieszyć wiadomość, że istnieje opcja korzystania z ograniczonej wersji darmowej programu.

Listingcopy.ai

Za natchnionym poetą można byłoby krzyknąć: „Deweloperzy, do piór!”. Stworzenie zachęcającego copy do posta reklamującego osiedle, mieszkanie z rynku pierwotnego lub wtórnego powinno być jedną z pierwszych rzeczy, o której musi myśleć agent nieruchomości przy kreowaniu oferty sprzedażowej. Nawet jeśli nie jest się urodzonym tekściarzem, ani nie mówi się językiem obfitym w korzyści, warto trzymać na wodzy decyzję o niesięganiu po pióro i długopis. Zwłaszcza, że w obecnym czasie „cierpimy” na nadmiar programów i aplikacji, pomagających tworzyć zachęcające i poprawne językowo teksty nawet najbardziej opornym.

Tutaj pojawia się pytanie: co z tego niewątpliwego rogu obfitości wybrać, by jednocześnie nie przepłacać? Postanowiłem uwzględnić w swoim zestawieniu aplikację Listing Copy AI, dedykowaną branży nieruchomości. Warto z niej skorzystać w momencie, gdy chce się tworzyć bardziej konwertujące treści z potencjałem sprzedażowym. Wbudowany inteligentny edytor pozwala na stworzenie tekstu posta, zachęcającego e-maila do cold mailingu (w taki sposób, żeby był bardziej hot) czy całkowitej oferty sprzedażowej.

Cena? 15 dolarów za miesiąc. Dużo? Być może sporo, fakt. Ale czy wsparcie korektora, wręcz czekającego dzień i noc na możliwość pomocy ci, nie brzmi choć odrobinę zachęcająco?

RealtyNinja

Na rynku istnieją setki kreatorów stron WWW, ale czy słyszeliście o projekcie stworzonym dla potrzeb rynku nieruchomości? Zadania skomponowania takiego narzędzia podjęła się pewna firma z Kanady. RealtyNinja imponuje swoimi możliwościami – oprócz szansy wykreowania swojej strony internetowej, użytkownik może wykonać migrację danych, zarządzać leadami czy zoptymalizować gotową witrynę pod wymagania SEO. Nie wspominając o całodobowym wsparciu supportu. Całkiem dużo, jak na kreator.

Hyro.ai

Ostatnie narzędzie na mojej liście, ale za to jakie ciekawe. Hyro.ai to, słowami twórców, „pierwsza platforma adaptacyjnej komunikacji dla branży nieruchomości”. Okej, ale jak to brzmi po polsku?

Hyro.ai pomaga wykorzystać swoje funkcje czatu do wsparcia stanowiska obsługi klienta. Co to oznacza w praktyce? Zaawansowana sztuczna inteligencja pomaga prowadzić rozmowy z klientami poprzez chatboksy, facebookowego Messengera oraz inne popularne komunikatory. Robi to w sposób, w którym bezbłędnie przekłada naszą ludzką komunikację w formę tekstową. Aby to zrobić, aplikacja naturalnie gromadzi kompleksowe informacje o wszystkich interakcjach z klientami, będąc w stanie dostosować się do nowych danych, zachowując dodatkowo tak ważny ton marki lub firmy.

Mimowolnie wyszła mi ciekawa klamra, zamykająca ten artykuł: AI jest w stanie rozmawiać z nami jak „z człowiekiem”. Jest też nam w stanie pomóc w naszych codziennych bolączkach. To od nas zależy, czy przyjmiemy pomocną dłoń.

Łukasz Morgiewicz - Social Media Specialist w Panda Marketing. Od kilku lat pomaga lokalnym klientom w działaniach szeroko pojętego marketingu, głównie digitalowego. Specjalizacja: nowe media, influencer marketing.