Dlaczego kocham Gdańsk? Narzuca się najprostsza odpowiedź – a można Gdańska nie kochać?
Gdańsk kocham, bo to miasto piękne i tajemnicze. Miasto o niezwykle fascynującej historii. Tworzone i rozwijane przez ludzi wielu narodów, wielu kultur i wielu wyznań. To wszystko wycisnęło na mieście, na jego mieszkańcach niepowtarzalne piętno.
To właśnie tu, 1 września 1939 roku, rozpoczęła się najkrwawsza z wojen. Wojna, w wyniku której Europa została – wydawało się, że trwale – podzielona na dwa przeciwstawne obozy polityczne. I także tu, w sierpniu 1980 roku wybuchły wielkie strajki, które w konsekwencji ów podział Europy zlikwidowały.
Kocham Gdańsk, bo to miasto niepokorne i zbuntowane. Tu rodziły się nowe prądy, które potem dopiero zalewały cały nasz kraj. Tu zrodziła się Solidarność, ale i tu wybuchł polski rock&roll.
Latem lubię usiąść na tarasie którejś z kawiarenek nad brzegiem Motławy. Obserwować przepływające rzeką jachty, tłumy ludzi, ulicznych grajków. Wtedy czuję się naprawdę szczęśliwy.